Kontrolerzy biletów

[korpi]

Pani Katarzyna miała taką samą sytuację co koleżanka Klaudia.
Ciekawe bo było to prawie miesiąc temu i czy można się od tego jeszcze jakoś odwołać.

[Martynka]

Nie mogą ludzi ani dotykać, ani zabierać im dokumentów, ani szantażować, ani robić wielu rzeczy, które robią.
korpi, papiery, papiery i jeszcze raz- papiery. Wszystko musi odbyć się drogą urzędową. Nic na to nie poradzisz...

[korpi]

...Kiedy wszyscy trzej nie pozwolili kobiecie wysiąść...

Kontroler nie ma uprawnień do podejmowania innych działań mających na celu ustalenie tożsamości podróżnego, w szczególności nie może uniemożliwić pasażerowi opuszczenia pojazdu. W tym zakresie wypowiedział się również NSA w Warszawie w wyroku z dnia 19 stycznia 2005 r., sygn. akt OSK 790/04, stwierdzając, iż: ˝Postanowienie regulaminu przewozu osób i bagażu upoważniające kontrolera do udaremnienia próby opuszczenia pojazdu pasażerowi, który to kontroler nie jest ani funkcjonariuszem Policji, ani innym organem porządkowym, mającym ustawowe prawo do zatrzymania podróżnego, narusza art. 41 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 33a Prawa przewozowego

Źródło
* Ustawa z dnia 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe (z późniejszymi zmianami)

[micha]

Ale pasażer JEST ZOBOWIĄZANY okazać dokument. A że kanar ma pracować w pojeździe: dokument można potem odebrać Trochę to wszystko chore więc najpierw może doprecyzujmy przepisy a potem płaczmy(lub płaćmy). Jeśli chodzi o zwrócenie się do odpowiednich służb to też nie jest to sprecyzowane.

[korpi]

dokument można potem odebrać

Dokumentu nie musimy oddawać!!! Nawet do jego rąk

[Paweł W]

A mnie za to dziwi, że nikt nie pokwapił się zapytać motorowego o zdanie. Może najzwyczajniej w świecie nie miał biletów.

[Kamil3836]

A mnie za to dziwi, że nikt nie pokwapił się zapytać motorowego o zdanie. Może najzwyczajniej w świecie nie miał biletów.

A po co jego zdanie? Jest kartka "brak możliwości zakupu biletu u kierowcy bądź motorniczego nie zwalnia pasażera z opłaty za przejazd" czy jakoś podobnie. Tak przy okazji to jeden bilet ciężko nosić w rezerwie?

[korpi]

"brak możliwości zakupu biletu u kierowcy bądź motorniczego nie zwalnia pasażera z opłaty za przejazd" czy jakoś podobnie

Kobieta chciała kupić więc miała na opłatę za przejazd

[Artur Gotowski]

Ale jej nie uiściła, więc jechała "na gapę".

[Martynka]

Dokument należy OKAZAĆ a nie dawać.

[zbylut]

Katarzyna Kaca wracała "jedynką" do domu w miniony wtorek około godz. 19.30. Wsiadła do tramwaju przy Drukarni i chciała kupić bilet u motorniczego. Zgodnie z zasadami panującymi w bydgoskiej komunikacji w dzień powszedni po godz. 19 powinna mieć taką możliwość. - Miałam przygotowane odliczone pieniądze, jednak motorniczy odmówił - opowiada. - Tramwaj już ruszył,

Kara dla motorniczego jest bezzasadna. W regulaminie pracy (Mobilisu, a w MZK prawdopodobnie też) jest zapis, że kierowca może sprzedać bilet tylko na przystanku. Podczas jazdy nie wolno mu tego robić. Jeżeli pasażer poprosi o sprzedaż biletu już po ruszeniu, kierowca ma obowiązek odmówić i sprzedać go na kolejnym przystanku. Wiemy, jaka jest rzeczywistość i że nie stosuje się tego przepisu. Jednak w razie podobnej sytuacji co ww., kierowcę przed podobnymi konsekwencjami chroni stosowny przepis.

Nie policzę ile już razy miałem na wozie Renomę i nie było przypadku, żeby w moim uznaniu zachowali się niezgodnie z procedurami. To zawsze wygląda tak samo. Wchodzą, zamykam drzwi, czekają aż wszyscy pasażerowie pokasują bilety, kończy się mentlik na wozie, po tym słyszę ? Cześć ? kontroler pokazuje mi legitymację ? możesz kasowniki?
Blokuję je jednym przyciskiem i pasażerowie słyszą ciepły kobiecy głos dobiegający z głośników, proszący ich o przygotowanie biletów do kontroli.
? Bilet poproszę ? obudziła się młoda kobieta, przebijając przez kontrolera Renomy.
Dla mnie sprawa jest jasna. Jednak ona miała inne zdanie. Tłumaczyła się, że chciała tylko zająć sobie miejsce, a zaraz potem kupić u mnie bilet. Pyskówa. Na końcówce patrol SM i temat załatwiony.

Co ze spisywaniem we wnętrzu pojazdu, nawet jeżeli pasażer chce wysiąść na bieżącym przystanku?

Regulamin nakazuje spisywanie danych w pojeździe, a pasażer zajmując miejsce w autobusie zawiera umowę z przewoźnikiem, czyli zgadza się na przestrzeganie regulaminu.

Dodatkowo Art. 243. § 1. k.p.k.: Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości.
W połączeniu z Art. 45. § 2 k.w. art. 246 stosuje sie też w przypadku wykroczenia, jakim jest np. jazda bez biletu. Na pewno precyzyjniej w tej kwestii wypowiedzą się forumowicze studiujący na Przemysłowej.

[reputed]

Kontrolerzy MUSZĄ mieć prawo do zatrzymania osoby jadącej bez biletu. Bez tego prawa nie jest możliwe wykonywanie ich pracy.
Jak już wcześniej ktoś napisał, każdy ma prawo zatrzymać kogoś kto łamie prawo.
Poza tym "gapowicz" łamie umowę jaką zawiera z ZDMiKP więc to chyba jasne, że powinien liczyć się z konsekwencjami - jazda na gapę to zwykła kradzież.
To tak jakbym ukradł batona i bym z pretensjami się tłumaczył, że zapomniałem zapłacić lub chciałem ale nie zdążyłem...
Powoli popadamy w paranoję - z "gapowiczów" robi się ofiary, a z "kanarów" oprawców.

[Dawid Szramke]

Ale przyznaj,że niektórzy kanarzy przesadzają i nadużywają swoje uprawnienia. Kiedyś jak byłem młodszy to jeździłem z kontrolerami i widziałem jacy ludzie są cwani. Podam wam głupi przykład. Siedzi sobie kobieta w tramwaju wsiadają łapiduchy. Informują że jest kontrola kasowniki nie są zablokowane. Pani sobie wyciąga bilet i kasuje. I ludzie się potem dziwią , że jest tak, a nie inaczej.

[micha]

Dokładnie. Jeśli pasażer będzie pi... o ograniczeniu jego wolności obywatelskich itp. głupoty to dojdzie do tego że po ogłoszeniu kontroli wszyscy będą musieli wysiąść i pojadą następnym wozem i następnym itd. A kara nie jest skierowana w osobę bez biletu ale ma działać odstraszająco na pozostałych pasażerów (bo jak będę bez biletu to mnie złapią i zabulę).

[Kamil3836]

Sposób na kontrolera - udawać Greka
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... Greka.html

Też ciekawie... U nas też by wypaliło?

[Paweł W]

Dziś do 69 na przystanku Fordońska - Bałtycka wsiedli kontrolerzy. Kobieta podeszła do kierowcy i spytała się czy może kupić bilet, kierowca odrzekł (już jak ruszył z przystanku), że nie ma. Kontroler dopiero wtedy poprosił o blokadę (taki starszy), a ta kobieta w międzyczasie kupiła bilet od kogoś z pasażerów, a kontroler zachował się wobec niej w taki sposób, że nawet do niej podszedł, nie musiała mu nawet tłumaczyć, czemu nie ma biletu - widział to. Tak więc media moim zdaniem przesadzają z smarowaniem kontrolerów, a jest to bardzo niewdzięczna praca i nie każdy się do niej nadaje.

[micha]

Jak ktoś nie chce ryzykować to często zanim wsiądzie do wozu pyta mnie czy sprzedam bilet a potem wsiada.

[Dawid Szramke]

Uniemożliwili mi wyjście z autobusu. Jeździłam z nimi po całym mieście
http://express.bydgoski.pl/look/article ... 2&IdTag=85

[Darek]

Cóż, do kobiet są mocni. Ile razy widziałem rozwalonego dresa na siedzeniu:
- bilecik!
- nie mam.
- dokument!
- nie mam.
Idą dalej. Aż nawinie się jakaś pani, bądź porządnie wyglądający student (tzn. nie w dresie).

[Street Elite]

Jaki autobus jedzie z Ronda Jagiellonów do Tesco?

[reputed]

Jaki autobus jedzie z Ronda Jagiellonów do Tesco?

Czy to ważne? Nie! Chodzi o to, że sterroryzowali biedną panią, która nie zdążyła skasować biletu, bo musiała najpierw znaleźć najlepsze miejsce siedzące i rozłożyć na nim zakupy. Ba! Wozili ją jeszcze po całej Bydgoszczy!
Eh, szkoda słów...

[Kamil3836]

Czy to ważne?

Ważne, bo żaden. Czyli artykuł może być wielką ściemą. Osobiście uważam, że oni są kulturalni. Problemy ma ten, kto jeździ bez biletu. Mogła dać dowód za pokwitowaniem, i odebrać w Renomie.

[Paweł W]

artykuł może być wielką ściemą

Ten artykuł też mi się wydaje podejrzany przecież została spisana jak twierdzi na początku stycznia i co? Dopiero w marcu jej się nagle przypomniało o tej sytuacji? Miała prawie dwa miesiące na zrobienie czegoś. Jednym słowem...

szkoda słów...

[micha]

Pewnie dostała ponaglenie(wezwanie) do zapłaty i przypomniała sobie o wielkiej dziejowej niesprawiedliwości jaka ją spotkała ze strony kanarów.

[spooney]

Nie chcą w mieście kontrolerów Renomy
http://ww6.tvp.pl/6489,20100318965359.strona

[Kamil3836]

Może teraz porozmawiajmy z kontrolerami? Musi być w końcu wysłuchanie dwóch stron.

[Dawid Szramke]

Ale po co. Kontrolerzy nie mają nic do powiedzenia. Większa część niestety nie jest nastawiona przyjaźnie do ludzi. Wszystko zależy od człowieka. Zmiana firmy nic tu nie da. Skoro ludzie będą tacy sami. Z tego co wiem to tylko Renoma chciała kontrolować bilety u nas w mieście.

[Kamil3836]

Skoro ludzie będą tacy sami. Z tego co wiem to tylko Renoma chciała kontrolować bilety u nas w mieście.

Jeśli to prawda to się nie dziwię. Jak zerwą z Renomą to ZDMiKP będzie musiał własnych kontrolerów wysłać, wtedy mogą być jazdy.

[Andrzej Kuczyński]

Może teraz porozmawiajmy z kontrolerami? Musi być w końcu wysłuchanie dwóch stron.

Ja już miałem okazję z kilkoma rozmawiać. Ludzie rzucają na nich czarne cienie, ale byli schludnie ubrani kulturą też grzeszyli. Rozmawiałem z nimi w autobusie po kontroli. I albo mi się wydaje, że wina jest po obu stronach i kontrolerzy nie raz faktycznie są trochę zbyt impulsywni, albo pasażerowie nie potrafią się zachować i są jak robaki, które są w stanie wszędzie wpełznąć żeby narobić dymu i nie zapłacić mandatu. Uważam, że ci kontrolerzy, którzy nie potrafią się zachować, a to są zwykle młodzi ludzie powinni brać przykład ze swoich starszych "kolegów". Rozmowę przeprowadzałem z trzema starszymi Panami kontrolerami i byli bardzo pozytywnie nastawieni na rozmowę. Oczywiście było "Dzień dobry poproszę bilecik do kontroli", a później miła pogawędka.