Autobusowa awaria? Czekaj lub płać bilet ekstra.

[Mikolaj Mlicki]

"Autobusowa awaria? Czekaj lub za bilet płać ekstra"

Źródło: Express Bydgoski
http://www.express.bydgoski.pl/look/art ... 5&IdTag=85

[Jaras]

Ludzie też lekko przesadzają ;/ Ja jeżdżę codziennie 69/72, 53/59, który to 59 poza szczytem jeździ rzadko, a na awarię trafiam bardzo sporadycznie... Gdyby te awarie przytrafiały się tak często na jedną osobę, to by znaczyło, że autobusy ogólnie wypadają a czasami kursują ;/ Ja nie wiem, jaki to problem mieć parę biletów w zapasie i w razie problemu już skasować. Przecież tak im się spieszy. Pewnie 80% tych skarg składają obliczone komuchy, którym od roku przytrafiły się wyjątkowo 2 awarie w ciągu miesiąca... A w wywiadach donoszą, że czekają notorycznie, dzień w dzień, bo kurs wypadł... Do teraz czekają od soboty na... 72 ;]

[misieek]

Ja w roku 2008 jak jechałem autobusem, a sporo jeżdżę to ani razu nic nie nawaliło...(oprócz 93 i 94 w którym ster poszedł )

[Paweł W]

Ci ludzie to tylko narzekają, jak ja jechałem w 2008 to nie przypominam sobie żadnej awarii, jedynie kilka kursów co wypadło, ale nie cały czas...Generalnie Volviaki są już coraz starsze i wysłużone więc będą się zdecydowanie częściej psuły

[Andrzej Kuczyński]

Miałem w rezerwie 10 minut, ale gdy na wysokości Cieszkowskiego wydarzył się wypadek, byłem załamany. Nie miałem przy sobie ani grosza na nowy bilet, za kwadrans odjeżdżał ostatni autobus do mojej miejscowości, a na Jagiellońską nie jedzie z tego miejsca żaden autobus. Znajomy podpowiedział mi, że mogę dojechać na Wiślaną linią 94 i tam złapać PKS. Do pojazdu wsiedli też kontrolerzy. Na szczęście trafiłem na wyjątkowo wyrozumiałego człowieka. Ostrzegł mnie jednak, że mógłby mi wystawić mandat. Ale dlaczego to pasażer ma ponosić dodatkowe koszty za to, że przewoźnicy nie wywiązują się ze swoich obowiązków?

Myślę, ze to jest ciekawy fragment ze względu na to, ze ten Pan przywołał widmo wypadku, i co w związku z tym idzie w parze ewentualnego, zatoru (korku) i o wywiązywaniu się przewoźników z obowiązków. No wybaczcie Panowie, ale to jest wręcz absurdalne bo to, ze maszyna się psuje to jest rzecz losowa, a nie niewywiązywanie się przewoźnika z obowiązków.

[pawel_nk]

Nie rozumiem też, czemu ciągle piszą w gazetach, że nasz tabor jest taki zły, bo najstarsze autobusy mają już 10 lat. Wystarczy spojrzeć na inne miasta, a tam jest jeszcze gorzej... Poza tym na szczęscie MZK kupuje zawsze nowe autobusy, a nie dziadki po liftingu...

[spooney]

Tematyka podobna, więc nie tworzę nowego tematu tylko wrzucam tutaj

Pasażer czeka, autobusu nie ma

Źródło: Gazeta wyborcza
http://miasta.gazeta.pl/bydgoszcz/1,872 ... ie_ma.html

[misieek]

Ciekawe jak to się stało że reporter akurat na taką osobę trafił. Zamiejscowa która nie zna Bydgoszczy ...to drugi raz ją tam spotkała itp

[capone]

Według moich obserwacji, pretensje najczęściej mają dziadki. Kiedyś usłyszałem taki tekst " Oni by tylko brali pieniądze i nic nie robili" Nie dość, że staruch jedzie za darmo to jeszcze narzeka.

[Paweł W]

capone, dziadki jeżdżą często z nudów :> Podobnie jak i babcie

[Matiss]

Dziubich twierdzi, że rozwiązaniem byłoby kupienie nowych pojazdów. Są plany wzbogacenia taboru o ponad 20 autobusów

Bo nowe się nie psują... Czy mi się zdaje czy tylko w naszym mieście wokół komunikacji miejskiej jest tyle szumu?

Jeden z naszych czytelników twierdzi, że sytuację można byłoby już dzisiaj nieco poprawić, gdyby MZK miało lepszą organizację pracy.
- Często wsiadam do autobusu linii nr 66 na pl. Kościeleckich. Rozumiem, że spóźnia się przez korki. Ale krew mnie zalewa, gdy taki spóźniony wóz wjeżdża na pętlę i nie podjeżdża od razu na przystanek, tylko czeka jeszcze kilka minut na placu manewrowym. Kierowca albo odpoczywa, albo je kolację, albo czeka na nie wiadomo co. A ludzie stoją i marzną - opowiada.

No ta jasne... i może mają dymać bez przerwy przez kilka godzin, bez posiłku, bez chociażby chwili wytchnienia... Trochę wyrozumiałości ludzie!
Kartę drogową też kiedyś wypisać trzeba.

[capone]

No to już przegięcie. Jak się ludziom nie podoba, to niech pieszo chodzą. Promy kosmiczne by woziły pasażerów i podejrzewam, że by było niedobrze.

[Darek]

Jakby mogli to by jeszcze korki zwalili na MZK... Ludzie by autobusami jeździli, to by nie było korków. Więcej pasażerów- więcej pieniędzy- nowy sprzęt- mniej wypadających kursów.
Mnie najbardziej wkurza wrzucanie do jednego worka biletów, cen, korków, innych przewoźników jako złego, brzydkiego MZK.
A co do dziadków i babci to przestałem jeździć 67, wole tramwaj i dłuższy spacer.
W pewnych godzinach na Curie- Bałtycka wsiada tyle ich z zakupami, walą nimi po nogach, po plecach...
Albo ataki "umierających" przy Jurasza, dwa przystanki dalej...
Ale z drugiej strony- inne miasta umieją wypożyczać tabor na jakiś czas...
Może wypożyczenie paru wozów z innego miasta poprawiłoby sytuację?

[Paweł W]

W pewnych godzinach na Curie- Bałtycka wsiada tyle ich z zakupami, walą nimi po nogach, po plecach...
Albo ataki "umierających" na przy Jurasza, dwa przystanki dalej...

Darek, moim zdaniem jest to ich celowe zachowanie aby nie było się gdzie zmieścić...

Ale z drugiej strony- inne miasta umieją wypożyczać tabor na jakiś czas...
Może wypożyczenie paru wozów z innego miasta poprawiłoby sytuacje?

Też tak sądzę, bynajmniej tymczasowo. W naszym społeczeństwie niestety mało, kto zdaje sobie sprawę, że kierowca to też człowiek, który odczuwa potrzeby fizjologiczne i nie jest on żadną maszyną, która jest w stanie pracować X godzin bez wypoczynku

[elfalcone]

Czy mi się zdaje czy tylko w naszym mieście wokół komunikacji miejskiej jest tyle szumu?

Wydaje się Tobie.

W Gdańsku jest trochę kłopotów po wejściu nowych przewoźników i ludzie narzekają, we Wrocławiu miasto jest jednym wielkim parkingiem (bo są takie korki), że nic nie przyjeżdża na czas, w Warszawie narzekają, w Krakowie linia szybkiego tramwaju jedzie dłużej niż zwykłego, wszędzie coś się znajdzie Z komunikacji korzysta prawie każdy - nie dogodzi się nikomu.

[Jaras]

Nie ma dnia, by spośród 159 wozów, które wyjeżdżają z zajezdni na ulice, kilka nie miało awarii.

Właśnie... Czemu ta liczba kilku wozów osiąga takie rozmiary dla tych komuchów, że muszą z tym łazić po gazetach? Kilka wozów to nie 3/4 taboru i nie powoduje aż takiego zamieszania. No ale rzeczywistość PRL-u jest inna.

Ale krew mnie zalewa, gdy taki spóźniony wóz wjeżdża na pętlę i nie podjeżdża od razu na przystanek, tylko czeka jeszcze kilka minut na placu manewrowym.

Mnie zalewa, jak słyszę takie komentarze... Wóz powinien podjechać, bo babcia musi sobie wygodnie usiąść/ bo spieszy się do kościoła, na bazar... Niech kierowca jeździ bez przerwy, to babcia sobie pojedzie szybko... Na własny pogrzeb.

[korpi]

Ci co nie narzekają to chyba tylko Poznań. Wiadomo, chcą kasę na tramwaje i dalej z PeSTką. No ale niech nie przesadzają. Mają już Ratajski tramwaj.
Ale chwała im za to, że robią.

[elfalcone]

Co nie narzekają to chyba tylko Poznań.

Też narzekają. Linii do Franowa nie widać, na Naramowice również, przedłużenie PST do Dworca Zachodniego się odwleka. Siatka połączeń od 2005 niestety nie jest już tak dobra, jak dawniej. Wszędzie są narzekania.

[korpi]

Też narzekają. Linii do Franowa nie widać

... Nie przesadzajmy. Z nami nie ma co porównywać

[Hawaj]

Jestem ciekaw jak to wygląda w praktyce podam może taki przykład.
Jadę 69 kasuję bilet jest linia-kierunek-dzień-godzina. Solaris się psuje na następnym przystanku. Wsiadam do innego po 9 minutach i mam kontrolę po 20 minutach. Czy ktoś sprawdzi po bilecie skoro nie ma w bilecie numeru wozu, że jadę na bilecie ze starego popsutego Solarisa?

[micha]

Raczej nie(chyba że wsiadasz np. na Błoniu a kontrola jest po20 min. na Pięknej wtedy tak). Ale dostępny w każdym pojeździe regulamin mówi że w przypadku awarii pasażer może kontynuować podróż na ten sam bilet następnym pojazdem tej linii lub innym jadącym po trasie. A potwierdzi to kierowca(jeśli ma sprawne radio) lub pozostali pasażerowie(bo sam raczej nie jechałeś). Ostateczność- dostajesz kwita, składasz odwołamie w ZDMIKP , sprawdzają czy dany wóz miał awarię i sprawa załatwiona.

[Hawaj]

Ale jeśli autobus nie miał awarii wysiadłem np na przystanku rondo Toruńskie po gazety, a jechałem z ul. Ujejskiego i wsiadłem do kolejnego 69 na rondzie Toruńskim i kontrolę miałem np koło Auchan to skąd kontroler ma wiedzieć,że jadę na tym pierwszym bilecie?

[Street Elite]

Jak wysiądziesz sobie po gazetę to musisz skasować kolejny bilet, żeby kontynuować podróż

[micha]

skąd kontroler ma wiedzieć,że jadę na tym pierwszym bilecie

Żebyś się kiedyś nie zdziwił. A wtopić możesz łatwo: np.(ale nie w 69) może być inny typ kasownika(elektroniczny-zwykły), czsem kasowniki "biją" w specyficzny sposób itp. A fakt że ci się uda wcale chwały ci nie przyspaża.

[Kamil3836]

Kiedyś kasowniki wybijały numer wozu, linię, kierunek i godzinę. Może sprawdzić, od czego jest kierowca i rozkład?

[Krzysztof Ziętara]

Ale jeśli autobus nie miał awarii wysiadłem np na przystanku rondo Toruńskie po gazety, a jechałem z ul. Ujejskiego i wsiadłem do kolejnego 69 na rondzie Toruńskim i kontrolę miałem np koło Auchan to skąd kontroler ma wiedzieć,że jadę na tym pierwszym bilecie?

Bo numer pojazdu się nie będzie zgadzał.

[Kuba3569]

Bo numer pojazdu się nie będzie zgadzał.

Przecież już od dawna nie ma nr pojazdu na skasowanym bilecie. Nr pojazdu poleciał kosztem nr linii i kierunku np. 532 (53, 2 - kierunek Glinki chyba).

[Krzysztof Ziętara]

Bo numer pojazdu się nie będzie zgadzał.

Przecież już od dawna nie ma nr pojazdu na skasowanym bilecie. Nr pojazdu poleciał kosztem nr linii i kierunku np. 532 (53, 2 - kierunek Glinki chyba).

W sumie to dawno nie kasowałem jednorazówki - mówisz że przeprogramowali wszystkie hurtem? Kiedyś linia+kierunek były tylko na a+t...

[Mateusz Machel]

Dawno i nieprawda już. Przeprogramowanie miało miejsce chyba 1 I 2008.

[Hawaj]

Rozumiem,że trzeba kasować ale ciekaw byłem jak w rzeczywistości to funkcjonuje.
Podobnie jak z 69 to w łączonym A T wysiadam z 70 idę sobie spacerkiem do powiedzmy OBI i tam wsiadam co wtedy? Kanary wsiadają 2 przystanki dalej nic nie mogą zrobić.