źródło: Express BydgoskiWkrótce okaże się, kto przez najbliższe lata będzie łapał gapowiczów w bydgoskich autobusach i tramwajach.
Tylko do końca czerwca umowę na prowadzenie kontroli w pojazdach MZK ma Zakład Wielobranżowy „Renoma”. Przetarg zdecyduje, kto będzie to robił do 2009 roku. - Zamierzamy stanąć do konkursu. Świadczymy nasze usługi w Bydgoszczy od 2001 roku. Choć to miasto powinno ocenić współpracę, to my jesteśmy z niej bardzo zadowoleni - nie kryje Sławomir Murawski, kierownik bydgoskiego oddziału firmy. - Ujawniamy około czterech tysięcy gapowiczów miesięcznie. To, że bilety przez długi czas nie zdrożały, to przecież także nasza zasługa - uważa kierownik.
Wiele wskazuje, że to właśnie „Renoma” wygra przetarg. I to mimo wielu, trafiających również do naszej redakcji, skarg od niezadowolonych bydgoszczan. I tak jest ich znacznie mniej niż wtedy, gdy za kontrole wzięła się, zbierająca fatalne recenzje, poznańska firma „Konsol”. ZDMiKP wypowiedział jej umowę w 2000 r. - Niezręcznie mi mówić o firmie, która będzie brała udział w ogłoszonym przez nas przetargu. Mogłoby powstać wrażenie, że kogoś faworyzujemy - mówi Bogumił Grenz, rzecznik ZDMiKP. - Jesteśmy jednak zadowoleni ze współpracy z firmą „Renoma”.
Tajemnicą poliszynela jest, że firm, które zajmują się kontrolą biletów i jednocześnie windykacją oraz egzekucją należności, nie ma wiele. Zwykle chcą one wziąć tylko sam tort - wpływy z mandatów, a trudną, kosztowną i czasochłonną windykację zostawić na barkach miasta.
O to, żeby bilety dobrze się w Bydgoszczy sprzedawały, dba 80 kontrolerów (20 na etatach) z „Renomy”. 9 maja dowiemy sie, czy będą mieli jakąś konkurencję.
link: link do artykułu