Zwarte i dobrze skomunikowane miasta poprawiają nastrój mieszkańców
Transport publiczny działa jak antydepresanty. Tak przynajmniej wynika z opracowania grupy włoskich naukowców, którzy badali mieszkańców Turynu, przede wszystkim ludzi starszych. Zasadniczo doszli do dwóch wniosków – na lepsze samopoczucie wpływa zwarta struktura miasta i dobra komunikacja publiczna.
Włosi znaleźli istotną korelację pomiędzy tymi dwoma czynnikami, a skłonnościami do depresji mieszkańców oraz zażywaniem przez nich antydepresantów. Dotyczy to przede wszystkim osób starszych oraz kobiet.
Wniosek, jaki postawili, to lepsza jakość życia społecznego. W mieście zwartym, gdzie nie trzeba pokonywać dużych odległości, kwitnie ono znacznie lepiej. Ten sam wpływ ma dostępna i dobrej jakości komunikacja miejska, która skraca fizyczną odległość pomiędzy ludźmi. Efekt ten widać przede wszystkim u kobiet i osób starszych, bo to grupy społeczne, które mają najsilniejsze potrzeby pielęgnowania więzi interpersonalnych i prowadzenia aktywnego życia społecznego.
całość: http://www.miasto2077.pl/zwarte-i-dobrz ... eszkancow/
"Transport publiczny działa jak antydepresanty"
Moderator: spooney
-
- Posty: 1794
- Rejestracja: 2014-02-16, 09:29
"Transport publiczny działa jak antydepresanty"
"Transport publiczny działa jak antydepresanty"
Wow, nigdy nie pomyślałbym, że istnieje jakikolwiek związek między jednym a drugim. Czasem mam wrażenie, że naukowcy przez przypadek dochodzą do takich wniosków, a prawdziwa przyczyna obserwowanego zjawiska leży w czymś zupełnie innym.
Ale chyba jednak nie wzięło się to znikąd. Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że ludzie starsi bardzo lubią "zamykać się" na swoich osiedlach i są bardzo zadowoleni, gdy mogą załatwić coś idąc pieszo lub podjeżdżając co najwyżej 2-3 przystanki autobusem. Zachwalają sobie takie miejsca, gdzie w obrębie osiedla znajdują się wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy - parę sklepów, przychodnia itp. Może to ma wpływ na samopoczucie starszych ludzi?
I tak, pamiętam, że to badanie było przeprowadzone we Włoszech.
Ale chyba jednak nie wzięło się to znikąd. Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że ludzie starsi bardzo lubią "zamykać się" na swoich osiedlach i są bardzo zadowoleni, gdy mogą załatwić coś idąc pieszo lub podjeżdżając co najwyżej 2-3 przystanki autobusem. Zachwalają sobie takie miejsca, gdzie w obrębie osiedla znajdują się wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy - parę sklepów, przychodnia itp. Może to ma wpływ na samopoczucie starszych ludzi?
I tak, pamiętam, że to badanie było przeprowadzone we Włoszech.