Darek pisze:
Co za bełkot. Redukcja zbędnej administracji, likwidacja etatów, generowanie zysków w ostatnich latach, po wielu latach na minusie, zakup dziesiątek nowych autobusów z własnej kieszeni (bez środków unijnych i wsparcia miasta), inwestycja w bazę (np. nowoczesna myjnia) oraz remont z własnej kieszeni zabytkowego tramwaju - to mało? Ale jak ktoś ma klapki na oczach i MZK kojarzy mu się z komuną i wszystkim najgorszym to tak to niestety jest. A nic o tej firmie nie wie.
Tym krajem rządzi taniość. Tanie autostrady rozwalają się po roku. Tani operator pocztowy zostawia przesyłki w monopolowym. Tania firma budowlana kładzie chodnik na Dworcowej tak, że można się zabić zaraz po otwarciu.
Jeżeli tak ma wyglądać w tym kraju wolny rynek to ja dziękuję bardzo.
Akurat tutaj w dużej mierze jestem z Tobą zgodny. MZK na prawdę w ciągu ostatniego okresu diametralnie się zmieniło, doceniam zakupy nowego taboru, pracę z minimalnym wsparciem miasta, regularnie wypłacane pensje...
Tylko, że właśnie wolny rynek doprowadził MZK do tego stanu. Utrata 69, i utrata tym samym 20 Ikarusów i kilku Jelczy. Mniejszy wpływ,
ale i tak bardziej opłacalny niż utrzymanie taboru. Teraz będzie podobnie, zresztą obecny przetarg jakoś bardzo nie dotknie MZK, utrata kilku brygad, czyli kilka B10BLE mniej do utrzymania(średnia taboru maleje)
+ nowe brygady z międzygminnych.
I tak samo co do "kryterium cena", masz rację - z operatorem pocztowym to znaczące przegięcie.
Ale to są nowe inicjatywy, a obsługa linii w trybie przetargowym ma już u nas jednak pewną tradycję.
Forbus z Lion's City, PKS z Citelisami, RAMI...
A szef ZDMiKP ma utrzymać obecny bądź gęstszy system komunikacyjny, musi gdzieś szukać środków - pozostaje tańsza obsługa.
Chcesz jeździć co 30 min, to za ceny MZK, co 20-22 minuty, z prywaciarzem.