Forum Stowarzyszenia na rzecz rozwoju transportu publicznego w Bydgoszczy

MZK przestraszyły się jednak nie na żarty i i skierowały wszystkie stare auta na ekstraprzegląd techniczny. - Mają jeszcze aktualne badania, ale wolimy dmuchać na zimne. Zapewniam jednak, że od nas autobusy wyjeżdżają sprawne.

Hehehehe dobre, to kto je psuje :?: To na 100% pasażerowie urwali koło :D
Co do przeglądów, to będą one zrobione w stacji diagnostycznej MZK Bydgoszcz, więc kto spodziewa się negatywnych wyników to lepiej niech zacznie wierzyć w garbate aniołki.

Planujemy w tym i w przyszłym roku kilka przetargów na nowe autobusy. Najszybciej zakończy sie ten, który zakłada kupno 20 wozów - tłumaczy Mariusz Reszka.

A czym zapłacą :?: I jednak 20 a nie 23 :?:

Stare ikarusy najczęściej spotkać można na liniach 60, 69, 70, 72 i 79.

No i 67 rzecz jasna.

Volva też już mają ponad milion kilometrów a Ikary to chyba raczej ze 3 mln

X-ik pisze:Cytat:
Stare ikarusy najczęściej spotkać można na liniach 60, 69, 70, 72 i 79.

No i 67 rzecz jasna.

hehe, autor chyba sam nie wie o czym pisze ( nie pierwszy raz w expresie :-P ) Nie tylko z 67 sie walnał, nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem hebla na 70 czy 72, to już prędzej na 52 i 53...

żeby wreszcie ktoś pomyślał i nie wysyłał na nasze ulice takich „trupów” - oburza się nasza Czytelniczka.

ciekawe czy oburzyłaby się gdyby podnieśli ceny biletów bo skąd niby wziąć pieniądze na nowe autobusy...

Artur2406 pisze:Volva też już mają ponad milion kilometrów a Ikary to chyba raczej ze 3 mln

z tego co mogliśmy się dowiedzieć od Dawida to w volvo też koła odpadają, to nie kwestia marki czy wieku tylko dbałości o tabor... I co, volvo też nie wypuszczać na ulice żeby czytelniczki expresu nie musiały się oburzać ??

- Moja dziewczyna też jechała 67 i siedziała przy tak zwanym kole. W pewnym momencie ono po prostu wyskoczyło do środka - mówi pan Jakub.

jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić... Całe koło wskoczyło do środka autobusu??? Nie, no to musiałaby być kompletna masakra...

Jechałam wczoraj swoim samochodem obok autobusu linii 69, jedno z jego kół jeździło swoim rytmem... - opowiada pani Ewa.

ciekawe jak, do tyłu? nie jestem fizykiem ale wydaje mi się że gdyby jedno koło toczyło się innym rytmem niż cały autobus to powodowałoby tarcie opony o asfalt a w sumie przetarcie opony, taki autobus chyba za daleko by nie zajechał... No chyba że czytelniczce chodziło o to że koło bujało sie jakoś na boki, po prostu nie łapało pionu, to co innego...

Marcin_3558 pisze:To tylko jedna z mrożących krew w żyłach opowieści, ale większość pasażerów zna podobne historie.

hm, dziwne że ja tyle lat jeżdżę bardzo często km i nigdy mi się to nie zdarzyło... Raz tylko autobus którym jechałem złapał gumę podczas jazdy ale były to jeszcze czasy ikarów 260 na 79... Wszyscy znajomi wiedzą o moim maniactwie komunikacyjnym i przekazują mi wszelkie ciekawe informacje o niczym jednak podobnym nie słyszałem... Te historie czytelników o wskakujących kołach do autobusu to normalnie możnaby podać do archiwum x, jeśli ktoś boi się jeździć autobusami to wręcz nie wyobrażam sobie jak przerażające jest dla nich przechodzenie przez jezdnię, jazda osobówką czy chodzenie wieczorami po ulicach - statystycznie rzecz biorąc wtedy o wypadek znacznie łatwiej.... Cóż, jeśli ktoś jest przewrażliwiony to najlepiej w ogóle nie powinien wychodzić z domu, mnie ostatnio nastraszyli tak jak jechałem do Bułgarii, tyle nasłuchałem się opowieści jak to niebezpiecznie, kradną, napadają i gwałcą że w pierwsze dni w ogóle baliśmy się wychodzić z hotelu, oczywiście historie te także okazały się co najmniej bardzo przesadzone, na miejscu o niczym takim nawet nie słyszałem, w tym roku jadę znowu a dzisiaj lub jutro wybieram się na 69 przejechać się hebelkiem ;-)

Marcin_3558 pisze:- Moja dziewczyna też jechała 67 i siedziała przy tak zwanym kole. W pewnym momencie ono po prostu wyskoczyło do środka - mówi pan Jakub.

No tak..., ale wtedy by musiało być coś z osią, i jezeli koło by wskoczyło do srodka, a pani na "nim" siedziała to raczej by tego nie opowiedziała nikomu już tego... .

Zakladam ten temat bo chciałbym zapytać was, które autobusy waszym zdaniem(chodzi mi o numery boczne) są w najgorszym stanie techicznym. 2452 i 2480(VolvoB10LA) chyba już nie zobaczymy bo są oba odstawione pod wiatą na Szajnochy.

Dzisiaj 2480 na 94 jeździł...
2452 pewnie też zobaczymy niebawem...

W najgorszym stanie? Wiadomo... Wszystkie B10La i B10L (no może z wyjątkiem 2775)...

2479 jest spoko, 2456 też... ale ciągle się coś psuje w nich...więc chyba jasne... że coś z tego.

2469 jeździ...ale w kiepawym stanie jest, podobnie jak 2702, 2714

Dalej 2707, 2701, 2704...

Generalnie po wszystkich autobusach Volvo B10L B10LA B10MA widać, że ich czas powoli będzie dobiegał końca. Zaczynają wyglądać na wysłużone.

No z tym B10Ma to przesada wg mnie... Większość z nich dobrze się ma... są wyjątki 2462 czy 2469

W najgorszym stanie to są chyba B10BLe? Przynajmniej na Inowrocławskiej...

Witam, chciałbym napisać co zobaczyłem ostatnio. MZK w ogóle nie dba o nowe wozy, jak mobilis.
conecto #3552 - jest tak głośny, że stary ursus przy nim to pestka, jeździ tak od dwóch tygodni.
Conecto #3561 - piszczy niemiłosiernie.
NG313 #3542 - przy silniku jest tak gorąco i śmierdzi jak jakby zaraz miał się zapalić.
Volvo #3709 od środy ledwo biegi wchodzą.

Myślałem, że takie rzeczy to tylko w mobilisie, ale firma z takim zapleczem?!
Dodam jeszcze nie lakierowane autobusy.

Krzysztof II pisze:Witam, chciałbym napisać co zobaczyłem ostatnio. MZK w ogóle nie dba o nowe wozy, jak mobilis.
conecto #3552 - jest tak głośny, że stary ursus przy nim to pestka, jeździ tak od dwóch tygodni.
Conecto #3561 - piszczy niemiłosiernie.
NG313 #3542 - przy silniku jest tak gorąco i śmierdzi jak jakby zaraz miał się zapalić.
Volvo #3709 od środy ledwo biegi wchodzą.

Myślałem, że takie rzeczy to tylko w mobilisie, ale firma z takim zapleczem?!
Dodam jeszcze nie lakierowane autobusy.

3552 - na gwarancji, niedługo zostanie naprawiony
3561 - tak samo jak 3552
3542 - i na niego przyjdzie czas :>
3709 - 11-letnia skrzynia biegów się sypie? Tu chyba nie ma się czemu dziwić. Również przyjdzie czas na 3709.

Zapewne wszystkie kanały są używane, stąd wozy muszą trochę poczekać. Oczywiście najczęściej kanał jest zajmowany przez ''Koziołka''. ;/

Co do lakierowania. W sytuacji, gdy lakiernia jest tylko na Inowrocławskiej MZK nie będą zostawiały sprawnego wozu na lakierni, ponieważ jego zadaniem jest zarabianie. Jak będzie potrzeba (awaria) ściągnięcia na Inowrocławską to odmalują lub kierowca dostanie wytyczną zjazdu na Inowrocławską w celu odmalowania wozu w nocy. Dlatego czasami jeżdżą wozy z Szajnochy na np. 52, 64.

conecto #3552 - jest tak głośny, że stary ursus przy nim to pestka, jeździ tak od dwóch tygodni.

Słyszałem go ostatnio ;d Nieźle chodzi ;/

Krzysztof II pisze:Conecto #3561 - piszczy niemiłosiernie.

Wybacz no ale, że hamulce piszczą to nie oznacza, że ten mercedes jest w złym stanie. W pojazdach o takiej masie i wadze, którą trzeba wyhamować nie łudźmy się le to jest normalne chociaż nie w każdym pojeździe się to zdarza.

Najlepiej się czepiać autobusów, które zrobiły już troche kilometrów. Zobaczymy jak za jakiś czas będą wyglądać Solarki. Autobusy MZK są i tak wytrzymałe patrząc na stan naszych dróg i pasażerów którzy nie doceniają to co jest nowe i wypadałoby to uszanować.

Dawid_2690 pisze:Najlepiej się czepiać autobusów, które zrobiły już troche kilometrów. Zobaczymy jak za jakiś czas będą wyglądać Solarki. Autobusy MZK są i tak wytrzymałe patrząc na stan naszych dróg i pasażerów którzy nie doceniają to co jest nowe i wypadałoby to uszanować.

Święta racja Dawid. Niektóre solarki już zaczynają przypominać wysłużone pojazdy a to prawie nowe wozy. Wozy z MZK są w lepszym stanie technicznym.

lukas_3830 pisze:Wozy z MZK są w lepszym stanie technicznym.

Dlatego, że MZK dba o wozy. Co do tego jakie wozy są w złym stanie technicznym - Jelcze L 090M, strasznie trzęsą

Alden pisze:Dlatego, że MZK dba o wozy. Co do tego jakie wozy są w złym stanie technicznym - Jelcze L 090M, strasznie trzęsą

One jeżdżą po najgorszych trasach np.63 i N to wszędzie dziury to co się dziwisz.

Tak, tylko że te wozy mają problemy z HAMULCAMI. Im zazwyczaj nic innego nie dolega.

3490 ma zepsute ogrzewanie już od kilku dni.

Firma Mobilis sp. z o.o., Solaris Urbino 18 #204 - przy wyższych obrotach silnika wyje niczym stary odkurzacz.

Conecto G pisze:Firma Mobilis sp. z o.o., Solaris Urbino 18 #204 - przy wyższych obrotach silnika wyje niczym stary odkurzacz.

I ma wybitą środkową oś

Dodał bym 2722 (krótkie Volvo), które ciągle się psuje na 59.

O345G #3552 i NG313 #3542 (jeździe spaloną gumą w środku)

3551 zaczyna coraz gorzej wyglądać no i w trakcie jazdy słychać niewielkie stuknięcia.

Data: 14.06.2010
Linia/kolejność: 64/8
Godzina: 12:36
Dane autobusu: Volvo B10Ma #468
Miejsce: Brzozowa - Jesionowa
Usterka: Podczas wyjazdu z przystanku Brzozowa - Jesionowa, wypadło tylnie lewe koło. Opona potoczyła się jakieś 40 metrów. Nie było to zbyt przyjemne uczucie.

Dobre miejsce na wklejenie foty naszego imprezowego VOLVA z defektem. Masakra co oni odwalają z tymi wozami.

/s: dokleiłem cytat żeby było wiadomo skąd się wątek wziął i scaliłem go z odpowiednim tematem

Robert Reimus pisze:Masakra co oni odwalają z tymi wozami.

Kierowcy piszą zlecenia, ale mechanicy piszą "Nie stwierdzono usterki" albo naprawiono ale następnego dnia dalej wóz, psuje się na to samo.

Kamil3836 pisze:Kierowcy piszą zlecenia, ale mechanicy piszą "Nie stwierdzono usterki" albo naprawiono ale następnego dnia dalej wóz, psuje się na to samo.

Zgadzam się. Mechanicy po prostu się opier***ają! Ale tak to jest jak ktoś pracuje w budżetówce...

No dokładnie mechanicy się lenią, a kierowcy ochrzan obrywają. A wiecie gdzie leży wina? Przez usunięcie zajezdni na Szajnochy i przeniesieniu wozów do góry, teraz w wozach na czas nie jest nic robione bo nie ma na to części, a brak części jest winą kierownictwa, że nie łożą na to pieniędzy, o mechanikach już napisał Kamil, a do tego dochodzi też to, że kierowcy już nie jeżdżą tak często swoimi wozami, w sytuacji gdy kierowca jeździ powiedzmy cztery razy w miesiącu swoim wozem to trudno od niego wymagać by się przejmował wozem. Sam pomysł złączenia zajezdni zły nie był, tylko to całe wykonanie tego przedsięwzięcia.

Alden471 pisze:No dokładnie mechanicy się lenią, a kierowcy ochrzan obrywają. A wiecie gdzie leży wina? Przez usunięcie zajezdni na Szajnochy i przeniesieniu wozów do góry, teraz w wozach na czas nie jest nic robione bo nie ma na to części, a brak części jest winą kierownictwa, że nie łożą na to pieniędzy, o mechanikach już napisał Kamil, a do tego dochodzi też to, że kierowcy już nie jeżdżą tak często swoimi wozami, w sytuacji gdy kierowca jeździ powiedzmy cztery razy w miesiącu swoim wozem to trudno od niego wymagać by się przejmował wozem. Sam pomysł złączenia zajezdni zły nie był, tylko to całe wykonanie tego przedsięwzięcia.

Poki instniała zajezdnia Szajnochy nie działy się takie anomalia. Fakt było źle ale nie tak jak teraz. Ale co zrobić ktoś wie lepiej. Teren stoi odłogiem, a autobusy są zajeżdżane.

Wystarczyło spojrzeć jak na Szajnochy chodziły wozy, a jak chodzą teraz, nie twierdzę że śmigały jak młode rakiety, ale przynajmniej było tam naprawiane jak należy.

/s: usunięty OT