Forum Stowarzyszenia na rzecz rozwoju transportu publicznego w Bydgoszczy

VolvoB10B_2690 pisze:Dobra ale doliczmy do tego stres to co się dzieje na drodze.

VolvoB10B_2690 pisze:Dobra ale doliczmy do tego stres to co się dzieje na drodze. Mało jest wariatów na drodze???? 10 godzin do wyjeżdżenia w zależności od rozkładu wozówki.

VolvoB10B_2690 pisze:Dobra powiedzmy że zawód kierowcy nie jest jedyny ale chyba zasłużyli sobie na podwyżki???

ziootqa pisze:zawód ucznia jest najbardziej szkodliwy i nie ma dyskusji!!! powinni nam wypłacać pieniądze ze względu na stres na lekcji....

mc_pele pisze:Osobnikom takim jak ci w Toruniu którzy znęcali sie nad nauczycielem powinno się od razu uniemożliwić podjęcie nauki na jakiejkolwiek publicznej szkole czy uczelni

Kompromis w MZK

Nie będzie komu nas wozić?

ziootqa pisze:co za problem-na autonóżkach będziemy jeździć lub rowerkach

ziootqa pisze:co za problem-na autonóżkach będziemy jeździć lub rowerkach

Zaostrza się spór w bydgoskim MZK

W dniu 26 marca br. Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej w Bydgoszczy ze względy na brak dalszych rozmów oraz przedłużający się okres zakończenia negocjacji płacowych na 2007 rok nie mając innego wyboru podjął uchwałę o odwieszeniu protestu i wstąpił z Zarządem Spółki w spór zbiorowy. Podpisane wspólne stanowisko na spotkaniu 19 lutego b.r zakładało,że uchwaleniu przez Radę Miasta zmian w zakresie funkcjonowania komunikacji autobusowej i tramwajowej od 01.04.07r i podpisanie aneksów do umów przewozowych zostanie dokonana korekta planu Spółki. Na bazie tego planu Zarząd Spółki w porozumieniu z organizacjami związkowymi dokona podziału środków na wynagrodzenia załogi.
Na sesji w dniu 28 lutego b.r Rada Miasta podjęła stosowną uchwałę na bazie której ZDMiKP miał podstawy do podpisania dodatkowych umów pozwalających na przekazanie większych środków na wynagrodzenia załogi w 2007r. W dniu 1 kwietnia zgodnie z tą uchwałą MZK powinno zacząć wykonywać więcej wozokilometrów. Mijały dni, zbliżał się termin wdrożenia uchwały Rady Miastam,a Zarząd Spółki nie przyniosły efektu. Dopiero po wejściu w spór zbiorowy w dniu 28marca związek nasz otrzymał pismo informujące o podpisaniu aneksów do umów przewozowych i przygotowaniu propozycji zmian w zakresie wzrostu wynagrodzeń w 2007r.Pytamy: jak długo musimy jeszcze posuwać się do tak drastycznych poczynań,żebyśmy byli uznawani jako partnerzy a nie jak ktoś co nie ma tutaj nic do "gadania".Zaskakujące jest także w tym wyczekiwaniu na dalsze negocjacje to,że w tym czasie zaczęły być wydawane polecenia zwolnień pracowników głównie w grupach prowadzących pojazdy i zapleczu technicznym.

W grupach prowadzących pojazdy zwolnienia dotyczyły częstych zwolnień lekarskich powodujących dezorganizacje pracy. May świadomość,że przy dużej ilości absencji chorobowej koszty firmy rosną. Tylko czy akurat taki sposób jest sposobem trafnym??? Obawiamy się,że częśc pracowników w obawie o utratę pracy będzie podejmować prace w złym stanie zdrowia. Taka sytuacja niestety może powodować większe zagrożenie dla pasażerów. W naszym przekonaniu taka duża absencja podtyktowana jest głównie złym stanem psychicznym prowadzących pojazdy. Ten stan powoduje przede wszystkim nieskoordynowana organizacja pracy oraz atmosfera w pracy które powoduje przede wszystkim pobudliwość co nie jest bez znaczenia przy prowadzeniu pojazdów i w kontaktach z pasażerami. Dlatego też część pracownikó dla własnego i pasażerów bezpieczeństwa kieruje swe kroki po pomoc lekarską.Dobra atmosfera i organizacja pracy zawsze są efektem wydajnieszej pracy. Jest to chyba oczywiste.Zwolnienia natomiast w zapleczu technicznym podyktowane mają być zmiejeszeniem średnio współczynnika pracownika zaplecza w stosunku do ilości taboru,a także ze względu na zakup nowego taboru. Już dzisia nie ma u nas kierowcy,czy motorniczego,który by nie odczuł,że brakuje pracowników dokonujących naprawa taboru. Stan tego taboru jednoznacznie pokazuje,że naprawy dokonywane są w pośpiechu i nie do końca rzetelnie,ponieważ liczy się głównie wskaźnik gotowości i ilość wysłanych pojazdów na linie,a nie jakość dokonanej naprawy. Przecież,żeby ją dobrze wykonać musi być do tego odpowiedni czas. Na zmianach nocnych,najtrudniejszych pracuje nie rzadko po 5 mechaników. Przy tak zniszczonym i zajechanym taborze ta grupa ludzi nie jest w stanie dokonać odpowiedniej ilości napraw pojazdów potrzebnych do wyjazdu rano na linie. Pomniejszenie jeszcze ich ilości może już tylko zaszkodzić Spółce.

Mimo takiej krytycznej oceny mam jedno motto, na którym będę się opierał ile starczy sił:

TO CO ZROBIŁEŚ DOBRZE,JUTRO BĘDZIE ZAPOMNIANE
RÓB TO DOBRZE MIMO WSZYSTKO
TO CO BUDUJESZ CAŁYMI LATAMI,MOŻE BYĆ ZNISZCZONE W JEDNĄ
NOC BUDUJ MIMO WSZYSTKO
JEŚLI DASZ LUDZIOM CO MASZ NAJLEPSZEGO NIE DOCENIĄ I TAK DAJ
LUDZIOM CO MASZ NAJLEPSZEGO MIMO WSZYSTKO

Biuletyn Związkowy

Światełko na wojnie o podwyżki

[b ]W poniedziałek staną tramwaje i autobusy?[/b]

Nie będzie strajku MZK w poniedziałek

Cierpliwość się kończy