Forum Stowarzyszenia na rzecz rozwoju transportu publicznego w Bydgoszczy

Bydgoska ciuchcia

Nie ma już Bydgoskich Kolei Powiatowych - wąskotorowych. Nie ma też torowiska. Zniknął dworzec, a po mknącej ciuchci pozostało wspomnienie. Ten stosunkowo mało kosztowny środek transportu i komunikacji pod koniec XIX wieku stał się bardzo popularny. Służył generalnie do przewozu buraków cukrowych do lokalnych cukrowni choć i ruch pasażerski był ongiś imponujący.

W 1896 r. bardzo rozbudowana sieć tych połączeń spowodowała, że bydgoskie koleje wąskotorowe połączyły się z wyrzyskimi. Można było w ten sposób dojechać nie tylko do Koronowa, ale także za Wyrzysk do Białośliwia. Mała powierzchnia potrzebna pod torowisko o wąskim rozstawie szyn, pod mały parowóz i wagoniki, ułatwiała szybkie położenie szyn w różne podbydgoskie zakątki.

Zapewne niewielu Okolan pamięta stację wąskotorówki położonej za tzw. szlabanem, czyli w rejonie za obecnym 1. wiaduktem kolejowym przy ul. Grunwaldzkiej. Przez wiele lat była ona jedynym środkiem transportu pomiędzy Bydgoszczą i Koronowem, a dla wielu Bydgoszczan romantycznym sposobem dotarcia w smukalskie lasy na niedzielną majówkę. W okresie międzywojennym (1920 -1939) ciągnęła małe platformy, na których przewożono do Koronowa tratwy i organizowano spływy Brdą do Bydgoszczy, na wzór tych na Dunajcu koło Czorsztyna.

W 1969 r. po raz ostatni w kłębach pary i dymu, przy charakterystycznych parowych gwizdach, ruszył w swoją ostatnią na tej trasie podróż wąskotorowy parowozik. Później trwały przepychanki nad ponownym jej uruchomieniem. Było wszak torowisko, ale szybko wyburzono dworzec. Niestety, decyzje które zapadły z początkiem lat 70-tych XX w. w Rejonowej Dyrekcji PKP w Gdańsku uniemożliwiły jej ponowne uruchomienie.

spooney pisze:Zapewne niewielu Okolan pamięta stację wąskotorówki położonej za tzw. szlabanem, czyli w rejonie za obecnym 1. wiaduktem kolejowym przy ul. Grunwaldzkiej. Przez wiele lat była ona jedynym środkiem transportu pomiędzy Bydgoszczą i Koronowem, a dla wielu Bydgoszczan romantycznym sposobem dotarcia w smukalskie lasy na niedzielną majówkę.