Strona 2 z 4

: 2010-06-14, 22:26
autor: Krzysztof Juszczak
Dobre miejsce na wklejenie foty naszego imprezowego VOLVA z defektem. Masakra co oni odwalają z tymi wozami
Widziałem go, tam była wyrwana blacha przy kole, jakby rozsadziło oponę.

: 2010-06-14, 23:06
autor: Kuba3569
Niektóre Conecto, żeby móc wyjechać na linie muszą być 'ładowane' prawie 5 minut! Po włożeniu kluczyka do stacyjki i przekręceniu na drugi poziom na pulpicie zapalają się prawie wszystkie możliwe kontrolki ostrzegawcze, a wszystkiemu towarzyszy chamskie wycie. Gasną dopiero po naładowaniu powietrza. Zadowolony kierowca stwierdza, że wóz jest gotowy do wyjazdu i w zależności od swego temperamentu wciska słabo lub do dechy pedał gazu. ;)

: 2010-06-15, 10:45
autor: Krzysztof Juszczak
To wady fabryczne? Naszych genialnych mechaników? Czy poszczególnych kierowców?

: 2010-06-15, 11:12
autor: Kuba3569
Krzysztof Juszczak pisze:To wady fabryczne? Naszych genialnych mechaników? Czy poszczególnych kierowców?
Poduszki przepuszczają powietrze. Niektóre wozy na prawdę ładnie się kłaniają (przód leży na ziemii) - takie 'dzień dobry' dla kierowcy. :P

: 2010-06-15, 12:58
autor: Krzysztof Ziętara
Alden471 pisze:w sytuacji gdy kierowca jeździ powiedzmy cztery razy w miesiącu swoim wozem to trudno od niego wymagać by się przejmował wozem.
Tak w zasadzie dlaczego, poza jakimiś dziwacznymi przyzwyczajeniami? Oczywiście gros winy leży po stronie mechaników, ale kierowca dostaje warsztat pracy i ma o niego dbać niezależnie czy widzi go przez pół roku codziennie jak przychodzi do pracy, czy nie.

: 2010-06-15, 14:53
autor: Kamil3836
Tarhim pisze:ma o niego dbać niezależnie czy widzi go przez pół roku codziennie jak przychodzi do pracy, czy nie.
Jak ma o coś dbać, jak się rozsypuje?

: 2010-06-15, 18:37
autor: ikarusiarz
Dawid Szramke pisze: Poki instniała zajezdnia Szajnochy nie działy się takie anomalia.
Mit głoszony przez kierowców z "Szajnoch".
Jakub Czarnecki pisze:Niektóre Conecto, żeby móc wyjechać na linie muszą być 'ładowane' prawie 5 minut!
Troszkę przesadzasz... Jelcz tyle nie napełnia zbiorników z powietrzem.
Jakub Czarnecki pisze:Po włożeniu kluczyka do stacyjki i przekręceniu na drugi poziom na pulpicie zapalają się prawie wszystkie możliwe kontrolki ostrzegawcze, a wszystkiemu towarzyszy chamskie wycie.
Jest to normalne dla każdego pojazdu. Masz możliwość sprawdzenia stanu lampek ostrzegawczych i brzęczyka.
Jakub Czarnecki pisze:i w zależności od swego temperamentu wciska słabo lub do dechy pedał gazu. ;)
No właśnie! Kierowcy autobusów to większości ludzie z przypadku. Jak widzę takiego delikwenta, co przy -15 stopniach "wciska do dechy pedał gazu", aby "napompować" szybciej układ, to rzygać mi się chce. Jakbym był jego pracodawcą, to od razu odpowiadałby za regeneracje turbodoładowania. Tak samo z gaszeniem silnika zaraz po zatrzymaniu... Widać, ze żaden nie miał instrukcji użytkowania w rękach.
Ostatnio jeden taki, z 20-letnim stażem, wciskał mi kit do potęgi entej... Twierdził, że w w Conectach jest klimatyzacja, na cały wóz... Brak szkoleń!!!
Jakub Czarnecki pisze:Poduszki przepuszczają powietrze. Niektóre wozy na prawdę ładnie się kłaniają (przód leży na ziemii) - takie 'dzień dobry' dla kierowcy
To jest częsty przypadek w autobusach, nie tylko w MZK... Dużo urządzeń pneumatycznych, brak części oryginalnych (drogich części) i żenujące niskie stawki za w-km. Dużo puszczają też drzwi-narażone na wspomaganie działania przez pasażerów... Aa! Poduszki nie puszczają. Puszczają zawory w układzie zawieszenia.
Tarhim pisze:ale kierowca dostaje warsztat pracy i ma o niego dbać niezależnie czy widzi go przez pół roku codziennie jak przychodzi do pracy, czy nie.
Uwielbiam czytać takich praktyków... Wpisuję usterkę, wozu nie widzę miesiąc, to nie za bardzo wiem czy to zrobiono... Następnego dnia ktoś inny dostaje wóz, w następnym dniu znów kto inny... I tak wóz co dzień zjeżdża na to samo...

Przejeździłem na TIR-ach około 600000km. Miałem 7 MAN-ów z przebiegiem około 300000 km, a jednego z przebiegiem 60000. Jeszcze innym zrobiłem 240000 od nowego. I co? Ano to, że w żadnym nie nastąpił wyciek, żaden nie zamarzł, żaden się nie zagotował... Powietrze owszem schodziło, ale od połączeń z naczepami (podkładki na złączach). To można było naprawić w 5 minut. Dodam, że niektóre naczepy były naprawdę wiekowe... Czyli można dbać, ale części tylko oryginalne, mechanicy przeszkoleni...

: 2010-06-15, 21:04
autor: Paweł W
ikarusiarz pisze:Mit głoszony przez kierowców z "Szajnoch".
Jestem ciekawy dlaczego tak uważasz, moim zdaniem jest nieco inaczej: na Szajnochy te wozy były w zdecydowanie lepszym stanie technicznym, teraz na Volvach odbija się obsługa przez zajezdnię "Inowrocławska".

: 2010-06-15, 21:08
autor: Kamil3836
Jest trochę wozów w gorszym stanie, to widać po ilości tych NOWYCH książek, na przykład 547 ma już 9 książkę napraw, gdzie średnia to 5-7 książek. :(

: 2010-06-15, 21:09
autor: Dawid Szramke
Prawda jest taka że mechanicy nie wyrabiają się z naprawami i nie robią wcale albo na szybko. Na zajezdni Szajnochy może nie było idealnie ale nie pamiętam żeby koła latały po ulicy. Nie było tego co się dzieje teraz.

: 2010-06-15, 21:09
autor: Kuba3569
Alden471 pisze:teraz na Volvach odbija się obsługa przez zajezdnię "Inowrocławska".
A na Mercedesach odbija się obsługa przez kadrę z "Szajnochy" i kółko się zamyka. Amen. ;)

: 2010-06-15, 21:12
autor: Dawid Szramke
Jakub Czarnecki pisze:
Alden471 pisze:teraz na Volvach odbija się obsługa przez zajezdnię "Inowrocławska".
A na Mercedesach odbija się obsługa przez kadrę z "Szajnochy" i kółko się zamyka. Amen. ;)
Guzik prawda. Nie nadążają z naprawami i taka jest prawda. Nikt mi nie powie, że jest inaczej.

: 2010-06-15, 21:15
autor: Kuba3569
Dawid Szramke pisze:Guzik prawda. Nie nadążają z naprawami i taka jest prawda. Nikt mi nie powie, że jest inaczej.
Ale ja pisałem o kierowcach. :P

: 2010-06-15, 21:16
autor: Paweł W
No dokładnie, przy tylu wozach ile ma MZK to trudno się dziwić, że nie wyrabiają z naprawami, co jednak nie zmienia faktu, że na Volvach widać ślady eksploatowania przez Ino ;)

: 2010-06-15, 21:16
autor: Kamil3836
Warto dodać, że mechaników jest za mało.

: 2010-06-15, 21:52
autor: Krzysztof Juszczak
Sranie w banie - nie nadążają, po prostu na Inowrocławskiej nadal panuje komunistyczny bałągan, tylko nieco mniejszy niż na Toruńskiej, nastąpiła po złączeniu optymalizacja, wozy krótko stoją na warsztacie, tu chodzi o jakość napraw, łączenie zajezdni było bardzo dobrą decyzją.

: 2010-06-15, 21:57
autor: Dawid Szramke
Krzysztof Juszczak pisze:Sranie w banie - nie nadążają, po prostu na Inowrocławskiej nadal panuje komunistyczny bałągan, tylko nieco mniejszy niż na Toruńskiej, nastąpiła po złączeniu optymalizacja, wozy krótko stoją na warsztacie, tu chodzi o jakość napraw, łączenie zajezdni było bardzo dobrą decyzją.


Efekt łączenia widzimy na załączonym obrazku który jest od roku :)

: 2010-06-16, 00:03
autor: Krzysztof Juszczak
Nie widzę specjalnie dużych zmian, wozy jak jeździły, tak jeżdżą rozpadające się.

: 2010-06-16, 12:23
autor: Krzysztof Ziętara
ikarusiarz pisze:
Tarhim pisze:ale kierowca dostaje warsztat pracy i ma o niego dbać niezależnie czy widzi go przez pół roku codziennie jak przychodzi do pracy, czy nie.
Uwielbiam czytać takich praktyków... Wpisuję usterkę, wozu nie widzę miesiąc, to nie za bardzo wiem czy to zrobiono... Następnego dnia ktoś inny dostaje wóz, w następnym dniu znów kto inny... I tak wóz co dzień zjeżdża na to samo...
Ale wiesz, wpisujesz - i to się liczy. Jak widzisz wóz raz na miesiąc to wiele więcej nie zrobisz. Natomiast nie podoba mi się olewanie typu "nie zgłoszę usterki bo i tak nie zrobią, a jutro i tak będę czymś innym jechał"...

: 2010-06-16, 16:31
autor: ikarusiarz
Do Aldena i Dawida:

Ja nie wnikam, czy te wozy wyglądają lepiej, czy gorzej. Ja te autobusy prowadzę i wiem, że co niektóre już na "Szajnochy" były opisywane i jeżdżą w takim stanie do dzisiaj. Dlatego uważam, że stan jest taki sam. Czy na "Szajnochy", czy na "Ino" naprawy nie były, czy też nie są przeprowadzane w sposób należyty...
Ale wiesz, wpisujesz - i to się liczy. Jak widzisz wóz raz na miesiąc to wiele więcej nie zrobisz. Natomiast nie podoba mi się olewanie typu "nie zgłoszę usterki bo i tak nie zrobią, a jutro i tak będę czymś innym jechał"...
Dziś przekazuję takiemu łosiowi to, a tamto, a on do mnie, że ma to w pi...ie!!! Palant prawda? Ale znowu, ile można opisywać dana usterkę...? Jeden z nowych wozów ma 10 razy pod rząd wpisaną awarię drzwi. I co? Zjedzie pewnie po raz 11...

: 2010-06-16, 16:58
autor: Krzysztof Juszczak
468 jeździ już, z nowym kawałkiem blachy :)

: 2010-06-16, 22:02
autor: Paweł W
ikarusiarz pisze:Czy na "Szajnochach", czy na "Ino" naprawy nie były, czy też nie są przeprowadzane w sposób należyty...
No nie do końca się z tym zgodzę, na Szajnochy fakt idealnie nie było, ale wozy nie stały i nie zjeżdżały powiedzmy 15 razy na tę samą usterkę, kierowcy też się nimi bardziej przejmowali.
ikarusiarz pisze:Dziś przekazuję takiemu łosiowi to, a tamto, a on do mnie, że ma to w pi...ie!!! Palant prawda?
No dokładnie, przekazując mu wóz to on od tego momentu jest za niego odpowiedzialny.

: 2010-06-21, 15:22
autor: micha
A co ma zrobić mechanik czy majster jak nie ma części albo zamawiane są gó... jakości.

: 2010-10-04, 14:30
autor: spooney
michał 78 pisze:A co ma zrobić mechanik czy majster jak nie ma części
Może wykorzystać element zastępczy :P
Man #516... Myslałem że już ma przeszklenie a tu jednak nadal sklejka...

: 2010-10-04, 19:23
autor: Krzysztof Juszczak
Ta szyba kosztuje 600 zł, wątpię żeby kupili - ale mogli chociaż obciąć o połowę i na szaro pomalować.

: 2010-10-04, 19:30
autor: ArturS
Jeszcze trochę i w drzwiach będą dykty, jak w Ikarusach zza wschodniej granicy :lol:

: 2010-10-04, 20:47
autor: reputed
Randka w ciemno! :D
Hahaha śmiesznie to wygląda.
Ps. Gdzie jest ten co śmiał się z mobilisu, że szyby nie potrafią wstawić?

: 2010-10-04, 21:55
autor: Kamil3836
volvo7000A pisze:Ps. Gdzie jest ten co śmiał się z mobilisu, że szyby nie potrafią wstawić?
Ja się śmiałem, tyle że Mobilis ma koło 30 wozów a MZK z 5 razy więcej. Ta dykta [err=wkońcu] w końcu[/err] zniknie, nie martw się, ale MZK nie wstawia w okna plastiku ani dykty zamiast szyby zewnętrznej. W PKSie, gdy znikła szyba nic nie wstawili, a chyba lepiej takie coś niż nic.

: 2010-10-04, 22:23
autor: ArturS
Kamil3836 pisze:ale MZK nie wstawia w okna plastiku ani dykty zamiast szyby zewnętrzne
No swego czasu 3841 i 2845 jeździły z pleksami w oknach, aż do końca jak Mobilis je wycofał.
Kamil3836 pisze:W PKSie, gdy znikła szyba nic nie wstawili
Znaczy się jeździł bez szyby? Ładny przeciąg pewnie był :P

: 2010-10-05, 15:57
autor: Kamil3836
Artek82 pisze:Znaczy się jeździł bez szyby? Ładny przeciąg pewnie był :P
Szyba ale inna ta co przy drzwiach oddziela siedzenia od drzwi.